VII Ga 43/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Białymstoku z 2024-04-05
Sygn. akt VII Ga 43/24
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 5 kwietnia 2024 roku
Sąd Okręgowy w Białymstoku VII Wydział Gospodarczy
w składzie: Przewodniczący sędzia Leszek Ciulkin
po rozpoznaniu w dniu 5 kwietnia 2024 roku w Białymstoku na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa M. K.
przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Rejonowego w Łomży
z dnia 27 listopada 2023 roku, sygn. akt V GC 155/22
I. Oddala apelację.
II. Zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.800 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.
sędzia Leszek Ciulkin
sygn. akt VII Ga 43/24
UZASADNIENIE
Powód M. K. wniósł o zasądzenie od pozwanej Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na swoją rzecz kwoty 62.420 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 15 marca 2021 r. do dnia zapłaty oraz o zwrot kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego za czas od uprawomocnienia się orzeczenia wydanego w niniejszej sprawie do dnia zapłaty. W uzasadnieniu wskazał, że zakupił ciągnik, który ubezpieczył w pozwanym zakładzie ubezpieczeń w zakresie autocasco na sumę ubezpieczenia 260.820 zł (wycena z dnia zawarcia umowy na potrzeby sumy ubezpieczenia). Na skutek pożaru ubezpieczony pojazd uległ całkowitemu zniszczeniu. Pozwany zakwalifikował szkodę jako całkowitą i wypłacił na jego rzecz kwotę 183.115,00 zł, albowiem wartość pojazdu przed szkodą wynosiła 198.400,00 zł, a wartość pozostałości to 15.285,00 zł. Powód zakwestionował ustaloną przez pozwanego wartość pojazdu przed szkodą i po szkodzie. Powód twierdził, że dokonano cesji praw z polisy ubezpieczeniowej na rzecz (...) S.A., jako finansującego zakup maszyny.
Pozwany w odpowiedzi na pozew wnosił o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z odsetkami za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego za czas od uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono do dnia zapłaty. Pozwany wskazał, że zgodnie z treścią § 16 ust. 3 Ogólnych Warunków Ubezpieczenia Autocasco i Kradzieży dla Flot Samochodowych (dalej - OWU AC) wysokość odszkodowania z tytułu szkody całkowitej ustala się z zastrzeżeniem § 20, jako kwotę stanowiącą różnicę pomiędzy wartością pojazdu bezpośrednio przed zaistnieniem szkody, nie większą jednak niż suma ubezpieczenia z dnia zawarcia umowy, a wartością pojazdu w stanie uszkodzonym. Pozwany wskazywał, że wartość pojazdu w stanie uszkodzonym ustalono na podstawie aukcji internetowej prowadzonej przez serwis (...) sp. z o.o. Pozwany podnosił ponadto, że wobec nieskorzystania przez powoda z oferty nabycia uszkodzonego pojazdu w stanie uszkodzonym, doszło do naruszenia obowiązku współdziałania z dłużnikiem w celu zminimalizowania zakresu szkody.
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Łomży zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda M. K. kwotę 51.885,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 15 marca 2021 roku do dnia zapłaty, w pozostałym zakresie powództwo oddalił oraz ustalił, że koszty procesu w 83% ponosi pozwana spółka, a powód w 17%, przy czym szczegółowe wyliczenie kosztów procesu pozostawia referendarzowi sądowemu.
Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 17 maja 2018 r. M. K. nabył ciągnik rolniczy marki F. (...) za kwotę 387.450 zł. W dniu 8 lutego 2021 r. na skutek pożaru całkowitemu zniszczeniu uległ ciągnik rolniczy marki F. (...) o nr rej. (...), będący własnością (...) S.A. z siedzibą we W.. Pojazd ten był użytkowany w ramach umowy leasingu przez M. K.. Powód M. K. posiadał ubezpieczenie auto-casco (polisa nr (...)) ciągnika rolniczego marki F. (...) o nr rej. (...) u pozwanego. Ubezpieczyciel w ramach ubezpieczenia auto-casco udzielił M. K. (leasingobiorcy) ochrony ubezpieczeniowej na okres od 27 czerwca 2020 r. do dnia 26 czerwca 2021 r. Suma ubezpieczenia wynosiła 260.820 zł. M. K. w dniu 11 lutego 2021 r. dokonał zgłoszenia szkody ubezpieczycielowi. Pismem z dnia 25 lutego 2021 r. ubezpieczyciel poinformował właściciela pojazdu o zakwalifikowaniu przedmiotowej szkody jako szkody całkowitej i ustaleniu wysokości odszkodowania w kwocie 183.115 zł netto, stanowiącej różnicę pomiędzy ustaloną wartością pojazdu przed szkodą a wartością pojazdu w stanie uszkodzonym, ustalonej na podstawie platformy (...) O.. Pismem z dnia 17 marca 2021 r. ubezpieczyciel poinformował właściciela uszkodzonego ciągnika rolniczego o przyznaniu odszkodowania w wysokości 183.115 zł z tytułu ubezpieczenia auto-casco. Pismem z dnia 18 marca 2021 r., zatytułowanym „odwołanie”, skierowanym do pozwanego towarzystwa ubezpieczeń, M. K. wniósł o ponowne rozpatrzenie sprawy, gdyż w jego ocenie wartość pojazdu przed szkodą winna zostać ustalona na kwotę 260.820 zł, w związku z czym wysokość odszkodowania winna wynieść 245.535 zł netto. Pismem z dnia 8 kwietnia 2021 r. pozwane towarzystwo ubezpieczeń nie uwzględniło odwołania wniesionego przez powoda. W dniu 10 maja 2022 r. zawarto aneks do umowy ubezpieczenia, na podstawie którego z dniem 14 czerwca 2021 r. zniesiono cesję praw z polisy ubezpieczeniowej w związku z całkowitym zaspokojeniem roszczeń leasingodawcy (...) S.A.
Bezsporne m.in. było to, że szkodę należy rozliczyć jako całkowitą. Wobec sporu stron odnośnie wysokości odszkodowania przysługującego powodowi z tytułu szkody zaistniałej w dniu 8 lutego 2021 r., Sąd Rejonowy w toku postępowania dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego
Biegły po przeanalizowaniu akt sprawy oraz akt szkody, przy zastosowaniu komputerowego systemu eksperckiego (...) dokonał wyceny wartości rynkowej ciągnika rolniczego marki F. (...) o nr rej. (...) na dzień zaistnienia szkody oraz ustalił wartość ciągnika rolniczego po zaistnieniu szkody, i w oparciu o te ustalenia wyliczył wysokość szkody. Biegły ustalił, że na dzień zaistnienia szkody wartość ciągnika rolniczego wynosiła 237.200 zł netto, zaś wartość ciągnika po zaistnieniu szkody wynosiła 2.000 zł netto. Z opinii uzupełniającej biegłego S. S. wynikało, że przy ustalaniu wartości rynkowej pojazdu w stanie uszkodzonym biegły zastosował metodę stopnia uszkodzenia pojazdu oraz metodę zredukowanego kosztu naprawy, przyjmując wyższą wartość wynikającą z ww. metod, czyli 2.000 zł. Nie budziło wątpliwości, że kwota naprawy uszkodzeń zaistniałych podczas zdarzenia z dnia 8 lutego 2021 r. przekracza wartość rynkową pojazdu w dniu szkody. Wysokość szkody biegły ustalił na kwotę 235.200 zł netto. Tak ustalona kwota stanowi różnicę pomiędzy wartością przedmiotowego ciągnika przed zaistnieniem szkody, a wartością ciągnika rolniczego w stanie uszkodzonym.
Sąd Rejonowy podzielił w całości wnioski wynikające z opinii biegłego. Jako wiarygodne w najważniejszych kwestiach ocenił też zeznania przesłuchanego w sprawie świadka Ł. J. oraz przesłuchanego w charakterze strony powoda M. K.. Świadek Ł. J. w zeznaniach opisał wyposażenie zniszczonego ciągnika rolniczego. Powód M. K. opisał stan ciągnika rolniczego w chwili jego zakupu, wyposażenie ciągnika oraz jego stan po zaistnieniu szkody. Powód zeznał, że sprzedał wrak za cenę około 2.000 zł. Sąd dokonując ustaleń faktycznych opierał się na zeznaniach świadka oraz na zeznaniach powoda w takim zakresie, w jakim znalazły one odzwierciedlenie w pozostałym materiale dowodowym.
W ramach przeprowadzonych szczegółowych wyliczeń, biegły ustalił wartość pojazdu przed szkodą oraz wartość pozostałości. Wartość ciągnika rolniczego w stanie uszkodzonym pokrywa się z ceną, za którą przedmiotowy ciągnik rolniczy został sprzedany.
Analizując wnioski wypływające z opinii biegłego Sąd Rejonowy stwierdził, że odszkodowanie przyznane przez pozwaną po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego nie kompensuje zaistniałej szkody i wymaga dalszej kompensaty. Sąd Rejonowy obliczył wysokość dopłaty do odszkodowania przyznanego przez pozwaną w postępowaniu likwidacyjnym jako różnicę pomiędzy wartością ciągnika rolniczego przed zaistnieniem szkody, po pomniejszeniu o wartość pozostałości, a odszkodowaniem przyznanym przez pozwaną w postępowaniu likwidacyjnym. Obliczona w ten sposób kwota stanowi dopłatę do odszkodowania przyznanego przez pozwaną w postępowaniu likwidacyjnym.
Apelację od powyższego orzeczenia wniosło towarzystwo ubezpieczeniowe, zaskarżając je w części, tj. a. w zakresie pkt 1 co do kwoty 13.285 zł wraz z zastawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 15 marca 2021 r. do dnia zapłaty; b. w zakresie pkt 3- w całości.
Zaskarżonemu wyrokowi, na podstawie art. 368 § 1 pkt 2 zarzucono:
a. naruszenie przepisów postępowania mających istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:
1) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niewszechstronną, wybiórczą i fragmentaryczną ocenę materiału dowodowego, co skutkowało ogólną błędną oceną dowodów i pominięciem okoliczności mających istotne znaczenie lub nie nadaniem im odpowiedniej wagi, w szczególności poprzez:
i. błędną ocenę dowodu z dokumentów w postaci wyników aukcji internetowej nabycia wraku pojazdu i pominięcie okoliczności, iż poszkodowany miał realną możliwość sprzedaży pojazdu w stanie uszkodzonym za kwotę 15.285 zł, o czym powód został poinformowany w piśmie z dnia 25 lutego 2021 r., zaś bez uzasadnionej przyczyny nie skorzystał z propozycji pozwanego i nie uczynił zadość obowiązkowi współpracy z pozwanym w toku postępowania likwidacyjnego, lecz sprzedał wrak pojazdu za kwotę znacznie niższą, która to decyzja nie pozostaje w sposób ekonomiczny uzasadniona, a także nie pozostaje w bezpośrednim związku przyczynowym ze zdarzeniem, odpowiedzialność za które ponosi pozwany;
ii. błędną ocenę dowodu z dokumentów w postaci wyników aukcji internetowej nabycia wraku pojazdu i uznanie, że dla określenia wartości pojazdu w stanie uszkodzonym należy sięgnąć po wiedzę specjalistyczną biegłego, który metodą stopnia uszkodzenia wyliczy wartość wraku pojazdu, w sytuacji gdy według Instrukcji Określania Wartości Pojazdu nr (...) wartość uzyskana w drodze aukcji powinna być traktowana jako nadrzędna nad pozostałymi metodami;
2) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez niewszechstronną nielogiczną, wybiórczą i fragmentaryczną ocenę materiału dowodowego, co skutkowało błędną oceną dowodu z opinii biegłego i uznaniem, iż wartość pojazdu w stanie uszkodzonym wynosi 2.000 zł, podczas gdy pozwany przedstawił potwierdzenie możliwości sprzedaży pojazdu za kwotę 15.285 zł, co oznacza, że wartość pojazdu w stanie uszkodzonym winna zostać ustalona wskutek mechanizmów rynkowych
- co łącznie skutkowało zasądzeniem świadczenia wykraczającego rzeczywisty rozmiar szkody,
b. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:
1) art. 354 § 2 k.c. w zw. z art. 826 § 1 k.c. w zw. z art. 805 § 1 k.c. w zw. z § 63 ust. 2, 3, 6 OWU Autocasco poprzez błędną wykładnię i uznanie, że:
i. pozwany jest zobowiązany do wypłaty odszkodowania za szkodę, a powód uczynił zadość obowiązkowi współpracy z pozwanym i udzielił wszystkich informacji, w tym zgodnych z prawdą okoliczności powstania zdarzenia, niezbędnych dla ustalenia wysokości szkody;
ii. wartość pojazdu w stanie uszkodzonym nie może zostać ustalona w drodze aukcji, podczas gdy pozwany przedstawił powodowi ofertę sprzedaży pojazdu w stanie uszkodzonym za kwotę rynkową, a powód odmówił przyjęcia oferty, czym naruszył obowiązek współdziałania z dłużnikiem podczas spełnienia zobowiązania.
2) art. 826 § 3 k.c. poprzez niewłaściwe zaniechanie jego zastosowania i zasądzenie odszkodowania, w sytuacji gdy powód nie ustosunkował się do wyników aukcji internetowej sprzedaży pojazdu uszkodzonego, poprzez co w sposób bezpośredni przyczynił się do zwiększenia rozmiaru szkody.
- co łącznie skutkowało zasądzeniem świadczenia, nie odpowiadającego warunkom dobrowolnie zawartej umowy ubezpieczenia, a nadto wykraczającego rzeczywisty rozmiar szkody.
Ostatecznie pozwany wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania przed Sądem I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, w którym je zasądzono, do dnia zapłaty. Wnosił też o zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wydania orzeczenia, w którym je zasądzono, do dnia zapłaty.
Sąd zważył, co następuje.
apelacja jako nieuzasadniona, nie zasługiwała na uwzględnienie. W konsekwencji, podlegała ona oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
W ocenie Sądu Okręgowego, zebrany w sprawie materiał dowodowy i przeprowadzone przez Sąd Rejonowy postępowanie, były prawidłowe. Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji i wyciągnięte na ich podstawie wnioski były bowiem właściwe. Także dokonana na ich podstawie ocena zgromadzonego materiału dowodowego w sprawie pod kątem zasadności powództwa była trafna. Także dokonana przez Sąd Rejonowy ocena prawna nie budzi wątpliwości. W związku z powyższym nie ma potrzeby powtarzania szczegółowych ustaleń faktycznych, jak i dokonanej przez Sąd Rejonowy interpretacji przepisów prawa mających zastosowanie w przedmiotowej sprawie.
W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc. Przepis ten wyraża tzw. zasadę sędziowskiej swobodnej oceny dowodów przez sąd. Stanowi on w § 1, iż sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W orzecznictwie przyjmuje się, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (np. uzasadnienie wyroku SN z dnia 20 marca 1980 r., II URN 175/79). Zgodnie z ugruntowanym na tle tego przepisu orzecznictwem prawidłowe postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wskazania przez skarżącego konkretnych zasad lub przepisów, które naruszył sąd przy ocenie poszczególnych dowodów (por. wyrok SN z dnia 13 października 2004 r., III CK 254/04). Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie sądu, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych związków przyczynowo- skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Wobec tego, dla skuteczności zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. nie jest wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. Skarżący powinien przy tym wskazać, jakie kryteria oceny zostały naruszone przez sąd przy analizie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im taką moc przyznając (zob. m.in. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 lipca 2005 r., III CK 3/05). Sąd Okręgowy w pełni podziela przedstawione powyżej poglądy stanowiące ugruntowany dorobek judykatury. Przyjęcie odmiennej interpretacji uderzałoby bowiem w zasadę niezawisłości sędziowskiej. W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy nie naruszył zasad swobodnej oceny dowodów i wyciągnął z nich prawidłowe wnioski.
Wszystkie powołane przez pozwanego zarzuty dotyczące rzekomego naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., zmierzały jedynie do polemiki z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji.
Obowiązek zaś współpracy poszkodowanego w minimalizacji stopnia szkody i równoważenie interesów stron zobowiązania należy wyprowadzić z treści art. 354 k.c. i 355 k.c. Dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność). Należytą staranność dłużnika w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej określa się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności (art. 355 § 1 i 2 k.c.). Dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom (art. 354 § 1 k.c.). W taki sam sposób powinien współdziałać przy wykonaniu zobowiązania wierzyciel (art. 354 § 2 k.c.). Inaczej mówiąc, wierzyciel powinien współdziałać zgodnie z treścią zobowiązania i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom. W wykonaniu zobowiązania mają więc współdziałać na równych zasadach obie jego strony. Współdziałanie, zakłada bowiem aktywność obu stron, mechanizm typu ,,akcja- reakcja”. Przejawem takiego współdziałania jest z kolei minimalizacja zakresu i poziomu szkody.
W analizowanej sprawie brak było podstaw do podzielenia zarzutu naruszenia przez wierzyciela obowiązku współdziałania z dłużnikiem w wykonaniu zobowiązania. Pozwany nie wskazał nawet precyzyjnie, które z wymienionych wyżej kryteriów miałyby jego zdaniem zostać naruszone.
Nie można było zasadnie twierdzić, jakoby powód przyczynił się do zwiększenia szkody poprzez niesprzedanie wraku pojazdu na platformie internetowej. Na poszkodowanym nie ciążył bowiem obowiązek sprzedaży pozostałości ciągnika; w szczególności nie wynikał on z żadnych przepisów, ogólnych warunków umowy ani zawartej między stronami umowy. Ogólne warunki przewidywały jedynie taką możliwość. Oznacza to, że poszkodowany zachowywał wybór sposobu, w jaki się zachowa, tzn. czy skorzysta z przedstawionej przez internautę oferty sprzedaży. Jeszcze raz trzeba zatem podkreślić, iż nie można czynić mu zarzutu z tego powodu, że zachował się w sposób inny, niż pożądany przez towarzystwo ubezpieczeń (tak np. SO w Białymstoku w wyroku z 27.06.2022 r., VII Ga 199/22). Interpretacja przepisu art. 354 k.c. nie może skutkować przerzuceniem całego ciężaru likwidacji szkody na poszkodowanego, który mimo że jest przedsiębiorcą, nie specjalizuje się w działalności ubezpieczeniowej i w tym konkretnym obszarze, pozostaje stroną słabszą, zwłaszcza pod kątem możliwości faktycznych. Nie mniej istotne w tym kontekście jest treść § 16 ust. 6 OWU, który stanowi, iż w przypadku szkody całkowitej WARTA może zaoferować Ubezpieczonemu pomoc w zorganizowaniu sprzedaży uszkodzonego pojazdu. Skoro więc zorganizowanie takiej aukcji nie musi być standardową praktyką, to tym bardziej na poszkodowanym nie spoczywa obowiązek skorzystania z jej wyników w razie przeprowadzenia aukcji. Chyba, że jej wynik nie budziłby wątpliwości i był wiążący dla oferenta.
Naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu (art. 363 § 1 k.c.). Zgodnie z tym przepisem, poszkodowani mieli prawo wyboru sposobu naprawienia szkody - przez naprawę samochodu (restytucja naturalna) bądź uzyskania kwoty pieniężnej (np. ze sprzedaży pojazdu). Przywrócenie stanu poprzedniego nie było możliwe (szkoda całkowita).
Ubezpieczyciel zgodnie z art. 824 § 1 k.c. odpowiada do wysokości sumy ustalonej w umowie ubezpieczenia. Inaczej mówiąc, odpowiada on na podstawie zawartej między stronami umowy. Bez znaczenia pozostaje zatem okoliczność, czy złożona została oferta zakupu wraku (pozostałości). Żaden zapis umowy nie wyłączał bowiem (w ramach zasady swobody umów) odpowiedzialności ubezpieczyciela w przypadku, gdyby poszkodowany nie podjął, tzn. nie zgodził się na zawarcie umowy na podstawie przedstawionej oferty. W związku z tym, należy przyjąć, iż poszkodowany mógł się domagać odszkodowania. W tym ujęciu, złożona oferta to propozycja, jedna z możliwych form pokrycia szkody przez ubezpieczyciela - pomoc w sprzedaży wraku i uzyskanie z tego tytułu świadczenia pieniężnego (restytucja w pieniądzu).
Pozwany podkreślał w apelacji, że uczestnicy aukcji pozostają związani swoimi ofertami. Nie oznacza to jednak automatycznie zawarcia umowy, ponieważ to następuje zawsze z przybiciem. Ofertę można zaś zawsze wycofać, nawet pod rygorem utraty ewentualnego wadium. Finalnie bowiem, nie ma obowiązku zawarcia umowy. Ze swobody umów (art. 353 1 k.c.) wynika nie tylko swoboda kształtowania treści i rozwiązywania kontraktów, ale także uprzednia względem nich swoboda w ogóle ich nawiązania. Jest to o tyle istotne, że oferty składane są nieco abstrakcyjnie w tym sensie, że wystawia się je na podstawie opisu i zdjęć. Tymczasem oferent po przeprowadzeniu osobistych oględzin mógłby żądać zmniejszenia ceny lub odmówić zawarcia umowy. Sądowi z innych spraw tego typu jest z urzędu wiadomym, że portal ten dopuszcza możliwość odmowy zawarcia umowy, jeśli oferent stwierdzi znaczące rozbieżności w stanie faktycznym lub prawnym pozostałości. Ostateczne uzyskanie przez poszkodowanego kwoty 15 285 zł nie było więc przesądzone i oczywiste.
Poza tym, według § 16 ust. 2 zd. 2 OWU AC, wartość pojazdu w stanie uszkodzonym WARTA określa z uwzględnieniem m.in. wartości rynkowej pojazdu bezpośrednio przed zaistnieniem szkody, charakteru i zakresu uszkodzeń oraz sytuacji rynkowej w zakresie obrotu pojazdami uszkodzonymi. Zapis ten nie daje podstaw do przyjęcia tak jak by tego chciał pozwany, że OWU nakazywały zastosowanie kwoty (wartości i ceny pojazdu) wynikającej z przeprowadzonej aukcji. Na marginesie, nie wskazuje on też aby miał to być program ekspercki. Nie pozwala na to zwrot ,,sytuacja rynkowa”, która jest pojęciem niedookreślonym.
Serwis (...) sp. z o.o. jest platformą płatną (nastawienie na zysk, spółka kapitałowa prawa handlowego), a w związku z tym siłą rzeczy platformą o ograniczonym zasięgu. Już sam tylko ten fakt może mieć niebagatelny wpływ na ocenę rynkowości przyjmowanych tam stawek, nawet gdyby rynkowość ustalać tak jak chciał tego pozwany (tj. według najwyższej ceny), a nie według rzeczywistej wartości rzeczy.
Dla określenia wartości rynkowej pozostałości nie jest miarodajna najwyższa cena uzyskana w toku aukcji. Należy bowiem stanąć na stanowisku, iż ustalenia wartości pozostałości przy pomocy aukcji może stanowić możliwość ustalenia wartości wraku, ale tylko w wypadku zgody poszkodowanego na sprzedaż pozostałości i oraz zgody oferenta i faktycznego zrealizowania oferty aukcyjnej. Zważyć zaś trzeba, że poszkodowany nie był zainteresowany zbyciem wraku, zaś żadne przepisy nie obligowały go do tego. Ponadto pozwany nie wykazał, że oferent był zdeterminowany aby faktycznie nabyć wrak. Pozwany ubezpieczyciel nie miał więc podstaw do ustalenia wartości pozostałości w oparciu o dane uzyskane z platformy internetowej, które bazowały jedynie na możliwej do uzyskania cenie z tytułu sprzedaży tych pozostałości. W sytuacji wiec, gdy poszkodowany nie jest zainteresowany zbyciem uszkodzonego pojazdu, oferta licytacyjna ubezpieczyciela nie może być utożsamiana z jego cena rynkowa. Oferta aukcyjna w przedmiotowej sprawie była jednorazową, złożoną na wniosek firmy ubezpieczeniowej, a rynek sprzedaży uszkodzonych samochodów nie jest ograniczony tylko do jednej, wybranej przez pozwanego platformy internetowej. Tym samym aukcja dostarczyła danych w przedmiocie czysto hipotetycznej pojedynczej transakcji w warunkach, których nie można zakwalifikować jako równoznacznych z wolnorynkowymi (oferta była skierowana do zamkniętej grupy potencjalnych nabywców). Co więcej, podkreślenia wymaga, że w sprawie nie zostało wykazane przez stronę pozwaną, dlaczego akurat za właściwą dla wyceny rynkowej pozostałości należało przyjąć najwyższą cenę spośród złożonych ofert.
Jak wynika z wydruku – listy ofert z portalu aukcyjnego (k. 77-78v), złożonych zostało ostatecznie 13 ofert. Cztery z nich, opiewały na kwotę ponad 10 000 zł (netto). Jedna oferta mieściła się w przedziale 5-10 000 zł. Aż osiem ofert z trzynastu proponowały kwotę niższą niż 5 000 zł, w tym aż 6 z nich obejmowały kwoty poniżej 1 000 zł (netto). Była to więc niemal połowa wszystkich ofert. W ocenie Sądu Okręgowego, właśnie w tych granicach kształtowała się rynkowa wartość pozostałości ciągnika, tym bardziej że powód zbył ją za nieco wyższą kwotę, a biegły ustalił wartość wraku na kwotę zbliżoną i w zasadzie zbieżną z osiągniętą realnie ceną sprzedaży. Prowadzi to do wniosku, że ceną rynkową nie jest najwyższa propozycja przyjęta przez ubezpieczyciela arbitralnie i bezpodstawnie, w oderwaniu od innych okoliczności.
Pozwany ubezpieczyciel nie miał podstaw do ustalenia wartości pozostałości w oparciu o dane uzyskane z platformy internetowej, które bazowały jedynie na możliwej do uzyskania cenie z tytułu sprzedaży tych pozostałości. Aukcja dostarczyła danych czysto hipotetycznych, oferta złożona na wniosek firmy ubezpieczeniowej miała charakter jednorazowy. Trudno także uznać wystawienie tej oferty za złożenie jej w warunkach wolnorynkowych. Podstawową zasadą wolnego rynku, na co wskazuje już sama jego nazwa, jest nieograniczony dostęp potencjalnych nabywców do udziału w postępowaniu ofertowym, a następnie zawarcie umowy sprzedaży. Oferta w powyższej sprawie, skierowana natomiast była do zamkniętej grupy potencjalnych nabywców. Brak podstaw do twierdzenia, że istnieje ,,wolny rynek specjalistów od uszkodzonych samochodów”. Gospodarka wolnorynkowa ma wymiar globalny w tym sensie, że nie wyklucza ona z góry żadnego podmiotu w sposób, który ograniczałby jego udział w obrocie gospodarczym. Słusznie zatem Sąd pierwszej instancji uznał, że w sytuacji, gdy poszkodowany nie jest zainteresowany zbyciem uszkodzonego pojazdu, oferta licytacyjna ubezpieczyciela nie może być utożsamiana z jego ceną rynkową, ponieważ rynek sprzedaży uszkodzonych samochodów nie jest ograniczony tylko do jednej, wybranej przez pozwanego platformy internetowej. Ten tok myślenia potwierdza fakt, że aukcja zorganizowana została tylko na jednym z serwisów eksperckich (podobnie zob. wyrok SO w Białymstoku z 31.01.2022 r., VII Ga 229/21).
Ofertę sprzedaży pozostałości wystawił pozwany - (...) S.A. Nie pełnił on jednak roli pełnomocnika (brak było w sprawie udzielenia pełnomocnictwa, choćby ustnego), dlatego też działania towarzystwa nie odnosiły skutku bezpośrednio w sferze praw i obowiązków mocodawcy. Działania te nie miały więc charakteru oficjalnego. Pozwany działał tu zatem jako swego rodzaju pośrednik, pomocnik w uzyskaniu świadczenia pieniężnego z tytułu szkody doznanej w pojeździe. Sprzedaż auta za pośrednictwem ubezpieczyciela miała bowiem w założeniu pozwanego zastąpienie tą transakcją wypłaty odszkodowania. Ostateczną decyzję podejmował jednak poszkodowany, będący właścicielem uszkodzonego samochodu. W ten sposób, oferta w trakcie aukcji w istocie była skierowana do M. K., nie zaś towarzystwa ubezpieczeniowego. Tym samym nie może on ponosić negatywnych konsekwencji niezdecydowania się na sprzedaż pozostałości.
Zdaniem Sądu Okręgowego przesłanki wiarygodnej ceny rynkowej spełnia w niniejszej sprawie kwota wyliczona w opinii biegłego w dziedzinie techniki samochodowej. Opiera się ona na systemie eksperckim, a tym samym odnosi się do szerokiego spektrum wartości notowanych na rynku pojazdów. Odnotowania zdaniem Sądu Okręgowego wymagało również, iż w toku procesu żadna ze stron nie podważyła wiarygodności przedstawionych w opinii wartości. Wyliczenie to jest pewniejsze niż stanowisko ubezpieczyciela nie tylko dlatego, że zostało zaprezentowane przez bezstronnego, niezainteresowanego wynikiem sprawy specjalistę, a nie przez jedną ze stron sporu. Jak bowiem wskazał sam pozwany, biegły wyliczył wartość wraku metodą stopnia uszkodzenia (wartość analityczna, ustalona w programie eksperckim), a kwota 15.285 zł została oszacowana w drodze aukcji internetowej. Stąd czym innym jest konkretne wyliczenie, czym innym oszacowanie.
Wartość rynkową, należy rozumieć jako wartość odpowiadającą lub najbardziej zbliżoną do faktycznej wartości rzeczy. Wbrew tezom pozwanego, ceny rynkowej nie wyznacza natomiast najwyższa cena, jaką uzyskałoby się (i to jedynie hipotetycznie) ze sprzedaży. Całkowicie nieusprawiedliwiony jest bowiem wniosek, jakoby cena rynkowa była ponad 7 (niemal 8) razy większa niż wartość wyliczona przez biegłego przy użyciu profesjonalnych kryteriów i branżowych wskaźników (15.285 zł a 2.000 zł). Równie wadliwy pozostaje wniosek, że cena rynkowa jest w takim samym stosunku wyższa niż ponad połowa ofert w ogóle złożona. Przenosząc to na inny przykład należy dostrzec, nawet gdyby w jakimś jednostkowym przypadku P. po kolizji, pozbawiony kół i szyb (którym nigdy nie jeździł żaden celebryta) zostałby sprzedany za znaczną kwotę, nie znaczy to, że taka rzeczywiście była jego wartość rynkowa.
Faktem jest, że użycie programów eksperckich i stosowanie metod matematycznych ma charakter posiłkowy i nie jest bezpośrednim dowodem sensu stricto, ponieważ opiera się na szacowaniu i przewidywaniu. Niemniej jednak, programy te i zawarte w nich zmienne stanowią wskazówkę i wyznaczają kierunek, w którym należy zmierzać, aby ustalić wartość pojazdu i ostatecznie wyliczyć wysokość doznanej szkody. W okolicznościach rozpoznawanej sprawy, wyliczenia te okazały się mieć istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sporu. Wbrew formułowanym sugestiom, pozwany nie udowodnił, aby biegły sądowy nadużywał i manipulował danymi zawartymi w programie. Z tego powodu, uzyskany przez niego wynik należy uznać za wiarygodny. Nietrafiony jest także zarzut, iż wycena dokonywana przez biegłego, z pominięciem aukcji i złożonej w jej trakcie oferty, pomija istotne uwarunkowania i zapotrzebowanie rynku wtórnego. Jeszcze raz należy podkreślić, że w powyższych okolicznościach, tzn. zorganizowaniu aukcji na jednym portalu, z ograniczoną dostępnością, nie spełnia wymagań wolnego rynku, nawet jeśli przyjąć, że wolny rynek należy tu rozumieć węziej, w stosunku do tylko jednej branży. Wyniki takiej aukcji również nie mogą być uznane za spełniające wymóg miarodajności. Decydującego znaczenia nie można też przypisać instrukcji ustalania wartości uszkodzonego pojazdu, związanej z programem eksperckim. Zgodnie z nią, większą wagę należy przypisywać aukcji internetowej niż analitycznemu wyliczeniu. Wskazówkom tym nie można przypisać charakteru wiążącego, lecz noszą one cechy zaleceń. Te same wytyczne zalecają jednocześnie preferowanie najwyższej wartości pozostałości pojazdu z kilku przyjętych metod jej ustalania. Oznacza to, że możliwe jest wykorzystanie w tym celu kilku różnych programów. Skoro zatem możliwe i dopuszczalne, a nawet pożądane jest wykorzystywanie kilku programów eksperckich, tym bardziej (gdyby zaakceptować pogląd pozwanego), to powinno się brać pod uwagę wyniki kilku aukcji internetowych, które powinny zostać przeprowadzone. W takich okolicznościach, gdyby skłaniać się do stanowiska pozwanego, to zorganizowanie jednej, ograniczonej aukcji byłoby niewystarczające. Konieczne jest tu zachowanie pewnej konsekwencji. Mając to na względzie, należało przyjąć, że analiza sporządzona przez biegłego pozwala uwzględnić wszystkie czynniki, mogące mieć wpływ na ostateczny rozrachunek wartości pozostałości samochodu.
Pozwany w żaden sposób nie wykazał więc, aby poszkodowany nie dopełnił obowiązku współdziałania z ubezpieczycielem w celu zmniejszenia rozmiarów szkody. Tym samym, nie podołał on spoczywającemu na nim ciężarowi dowodu, wyrażonemu w art. art. 6 k.c., art. 3 k.p.c. i art. 232 zd. 2 k.p.c. Z tego względu, zarzut ten, nie mógł zostać uwzględniony.
Na koniec należy zauważyć, że gdyby pozwany w postępowaniu likwidacyjnym w oparciu o AC sprawcy faktycznie chciał wyliczyć wartość pozostałości w oparciu o aukcję internetową, to powinien dać temu wyraz w obowiązujących regulacjach, czyli OWU i umowach zawieranych z klientami. W przeciwnym razie musi się liczyć z tym, że jego sposób rozumowania dotyczący ustaleń wynikających z aukcji nie będzie aprobowany przez sądy.
O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Apelujący (pozwany) przegrał, więc zobowiązany jest zwrócić powodowi koszty procesu, niezbędne do celowej obrony i celowego dochodzenia swych praw. Koszty te, a mianowicie wynagrodzenie pełnomocnika powoda (1.800 zł), zostały ustalone na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r., poz. 1804 z późn. zm.).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Białymstoku
Data wytworzenia informacji: