Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VIII Ka 577/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Białymstoku z 2014-11-07

Sygn. akt VIII Ka 577/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 listopada 2014 roku

Sąd Okręgowy w Białymstoku VIII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Marzanna Chojnowska

SSO Krzysztof Kamiński

SSO Grażyna Zawadzka – Lotko - spr

Protokolant Agnieszka Malewska

Przy udziale Prokuratora Elżbiety Korwell

po rozpoznaniu w dniu 4 listopada 2014 roku:

sprawy A. S. i B. K.

oskarżonych o czyn z art. 257 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez oskarżonego B. K. oraz obrońcę oskarżonego A. S.

od wyroku Sądu Rejonowego w Białymstoku

z dnia 12 maja 2014 roku sygn. akt VII K 1018/13

I.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelacje za oczywiście bezzasadne.

II.  Zwalnia oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

UZASADNIENIE

T. S., A. S. , B. K. zostali oskarżeni o to, że w dniu 25 sierpnia 2013 roku w B. działając wspólnie i w porozumieniu publicznie znieważyli R. A. i E. M. narodowości czeczeńskiej, z powodu ich przynależności narodowej w ten sposób, że krzyczeli w ich kierunku słowa powszechnie uznane za wulgarne, pokazywali w ich kierunku obraźliwe gesty, a T. S. splunął w twarz R. A., tj. o czyn z art. 257 kk

Sąd Rejonowy w Białymstoku wyrokiem z dnia 12 maja 2014 r w sprawie VII K1018/13 oskarżonych T. S., A. S. i B. K. uznał za winnych popełnienia zarzucanych im czynów i za to na mocy art. 257 kk skazał ich i wymierzył im kary:

- oskarżonemu A. S. 5 (pięciu) miesięcy pozbawienia wolności.

- oskarżonemu T. S. 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności.

- oskarżonemu B. K. 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności.

Na mocy art. 69 § 1 i 2 kk, art. 70 § 1 pkt 1 kk wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił oskarżonemu T. S. na okres 2 (dwóch) lat tytułem próby.

Zasądził od oskarżonych A. S. i T. S. na rzecz Skarbu Państwa kwoty: od A. S. 120 zł tytułem opłaty, zaś od T. S. 60 zł tytułem opłaty, oraz od każdego z ww. oskarżonych kwoty po 502,34 zł tytułem pozostałych kosztów sądowych.

Zwolnił oskarżonego B. K. w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.

Powyższy wyrok na podstawie art. 444 k.p.k i art. 425 § 1 i 2 k.p.k zaskarżył w punkcie 1, 2 oraz 3 sentencji obrońca oskarżonego A. S..

Na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k i art. 438 § 2 i 3 kpk. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1. błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, że A. S. dopuścił się zarzucanemu mu czynu, podczas gdy z materiału dowodowego zebranego w trakcie postępowania, zwłaszcza z zeznań pokrzywdzonych, nie wynika, że oskarżony wypowiedział jakiekolwiek wulgarne słowa pod adresem pokrzywdzonych R. A. i E. M., ani że wykonywał w ich kierunku obraźliwe gesty;

2. obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść wyroku, mianowicie:

a) art. 2 § 2 kpk. poprzez rozstrzygnięcie sprawy na podstawie nieprawdziwych ustaleń faktycznych, przyjmując, że oskarżony publicznie znieważył pokrzywdzone, podczas gdy teza taka nie znajduje potwierdzenia w świetle zebranych w sprawie dowodów;

b) art. 5 § 2 k.p.k poprzez naruszenie zasady in dubio pro reo, w sytuacji, gdy zeznania pokrzywdzonych nasuwają poważne wątpliwości czy oskarżony rzeczywiście wypowiadał pod ich adresem jakiekolwiek wulgarne słowa, ponieważ nie są one w stanie przytoczyć ich treści w przeciwieństwie do treści słów wypowiadanych przez innych oskarżonych;

Mając powyższy zarzut na uwadze, na podstawie art. 427 § 1 k.p.k i art. 437 § 1 k.p.k. wniósł o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez orzeczenie, że A. S. nie jest winny zarzucanego mu czynu,

ewentualnie,

2. uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I-ej instancji do ponownego rozpoznania.

Również zaskarżył powyższy wyrok oskarżony B. K.. W apelacji wniósł o zawieszenie orzeczonej kary pozbawienia wolności. Jednocześnie wskazał, iż ma chorą matkę, która wymaga jego opieki.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Obie apelacje, jako bezzasadne w stopniu oczywistym, nie zasługują na uwzględnienie.

Jako pierwsza obejmująca szerszy zasięg skargi, zostanie omówiona apelacja obrońcy oskarżonego A. S..

Wbrew zapatrywaniom wyrażonym w środku odwoławczy wniesionym przez obrońcę oskarżonego A. S. należy podnieść, iż Sąd Rejonowy przeprowadził postępowanie dowodowe w sposób dokładny i skrupulatny, a zgromadzony w sprawie materiał dowodowy ocenił zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego wyciągając trafne wnioski zarówno w przedmiocie winy, jak i zastosowanych sankcji karnych.

Sąd I instancji, swoje stanowisko wyraził w uzasadnieniu, w którym zgodnie z wymogami art. 424 k.p.k. wskazał, jakim dowodom i z jakich powodów dał wiarę, a jakim i dlaczego takiego waloru odmówił. Jego treść przekonuje o skutecznym dążeniu Sądu do ustalenia prawdy materialnej.

Ustosunkowując się do kluczowego zarzutu apelacji, który opiera się na przepisie art. 438 pkt 3 k.p.k., przypomnieć należy ugruntowane w tym przedmiocie orzecznictwo Sądu Najwyższego, iż błąd w ustaleniach faktycznych ( error facti) przyjętych za podstawę orzeczenia to błąd, który wynika bądź to z niepełności postępowania dowodowego (tzw. błąd „braku”), bądź też z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów (tzw. błąd „dowolności”). Może on zatem być rezultatem nieznajomości określonych dowodów lub nieprzestrzegania dyrektyw obowiązujących przy ocenie dowodów (art. 7 k.p.k.), np. błąd logiczny w rozumowaniu, zlekceważenie niektórych dowodów, danie wiary dowodom nieprzekonującym, bezpodstawne pominięcie określonych twierdzeń dowodowych, oparcie się na faktach w istocie nie udowodnionych itd. W szeroko pojmowanej judykaturze trafnie podnosi się, że zarzut ten jest słuszny tylko wówczas: „ gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania”, nie może on natomiast sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu (por. orzeczenie SN z 24 marca 1975 r., II KR 355/74, OSNPG 9/1995, poz. 84), przy czym jest to aktualne jedynie przy zarzucie błędu o charakterze „dowolności”. Tego typu zarzut co do błędu w ustaleniach faktycznych to bowiem, jak zasadnie się wskazuje, nie sama odmienna ocena materiału dowodowego przez skarżącego, lecz wykazanie, jakich konkretnych uchybień w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego dopuścił się sąd w dokonanej ocenie materiału dowodowego (por orzeczenie SN z 22 stycznia 1975 r., I KR 197/74, OSNKW 5/1975, poz. 58).

Zawarta w uzasadnieniu wyroku Sądu Rejonowego argumentacja, wbrew zapatrywaniom obrońcy oskarżonego A. S., mieści się w granicach swobodnej oceny dowodów określonych w art. 7 k.p.k. i jest pozbawiona błędu. Ocena każdego dowodu pozostawiona jest bowiem sądowi orzekającemu, który obowiązany jest dokonywać jej z uwzględnieniem wskazań wiedzy, logiki, doświadczenia życiowego oraz całokształtu okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego.

Dlatego nie sposób zgodzić się ze stanowiskiem apelującego, gdzie kwestionuje on prawidłowość ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd I instancji. Nie ulega wątpliwości, iż zasadnicze źródło informacji, w realiach niniejszej sprawy, stanowiły wypowiedzi pokrzywdzonych R. A. i E. M.. Obie pokrzywdzone w złożonych zeznaniach opisały przebieg zdarzenia. Ich relacja jest spójna, zbieżna i jednoznaczna. Pokrzywdzone były całkowicie pewne, iż w momencie kiedy podszedł oskarżony A. S., wspólnie z innymi oskarżonymi T. S. i B. K., krzyczał do nich wulgarne słowa i obie znieważał. W złożonych zeznaniach E. M. odnotowany jest zapis: „ wszyscy krzyczeli k…. czeczeńskie” (k. 17v). Następnie oskarżony pobiegł za E. M. i w dalszym ciągu mówił do niej podniesionym tonem. Swoimi ruchami prowokował do bójki. Pokrzywdzona, z uwagi na słabą znajomość języka polskiego, nie potrafiła określić co wówczas mówił oskarżony, ale w dalszym ciągu czuła się zagrożona i obawiała się, że w sytuacji kiedy się odezwie, zostanie uderzona przez oskarżonego. Wtedy też słyszała jak oskarżony krzyczał do niej „co, co” oczekując jakiejś odpowiedzi z jej strony. Jednak, jak zeznała, bała odezwać się. Pomimo, iż w tym czasie oskarżony A. S. i pokrzywdzona E. M. znajdowali się w pewnej odległości od pozostałych, krzyki oskarżonego słyszała także R. A..

Wbrew twierdzeniom obrońcy oskarżonego z zeznań R. A. (k. 11v) jasno wynika, iż A. S. pokazał wobec E. M. obraźliwy gest - środkowy palec jednej z rąk. Co prawda E. M. stwierdziła, iż nie pamięta aby oskarżony pokazywał jakieś gesty. Jednak biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia, fakt, iż obie kobiety były na spacerze z dziećmi, zostały przestraszone przez oskarżonych, wobec których czuły się bezbronne, obawiały się nie tylko o siebie, ale także o dzieci, niepamięć jednego ze szczegółów, jest zrozumiała. Obie pokrzywdzone nie koncentrowały się na gestach, czy wypowiadanych słowach, ale na ucieczce z miejsca. Obie, zabierając dzieci, uciekały w pobliże kościoła, gdzie było więcej osób. Tam, jedna z pokrzywdzonych zadzwoniła po męża.

W ocenie Sądu Okręgowego, nie sposób podzielić zarzutu apelacji, iż brak jest dowodów wskazujących, że oskarżony A. S. publicznie znieważył pokrzywdzone. Zgodnie z utrwalonym poglądem w doktrynie i orzecznictwie przez zachowanie „publiczne” należy rozumieć takie, które może zostać postrzeżone przez nieograniczony krąg adresatów, czyli dostępne dla nieokreślonej liczby osób. Znamię publiczności od strony przedmiotowej zachodzi wtedy, gdy rzecz dzieje się w miejscu ogólnie dostępnym dla nieokreślonych indywidualnie osób postronnych w warunkach możliwości bezpośredniego powzięcia wiadomości przez te osoby (por. wyrok Sądu najwyższego z dnia 18 lutego 1947r, sygnatura akt K 2251/46, R. S. s. 26 Przestępstwa publicznego znieważenia grupy, ludności lub osoby z powodu dyskryminacyjnego (art. 257 k.k.), Prok. i Pr. 6/2006).

Z materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy jednoznacznie wynika, iż do zdarzenia doszło 25 sierpnia 2013r około godziny 19.00 w B. na Placu (...). Na placu tym znajduje się teren zieleni, gdzie ustawione są ławki. Z zeznań pokrzywdzonych wynika, iż na ławkach siedzieli ludzie, także w pobliżu kościoła stały osoby. Potwierdzeniem zeznań jest nagranie z monitoringu, na którym widoczne są osoby przechodzące przez Plac i stojące w pobliżu kościoła. Bez wątpienia oskarżeni wykrzykiwali wulgaryzmy, jak określiła to dokładnie pokrzywdzona E. M. – „wrzeszczeli” w ich kierunku. Nie sposób uznać, iż znieważenia wypowiadane przez oskarżonych nie dotarły do osób przebywających w parku, a nawet w jego pobliżu. Nie ma też wątpliwości, iż znieważenia dotyczyły ich narodowości. Jednoznacznie świadczą o tym wypowiadane wulgaryzmy z podkreśleniem „czeczeńskie”.

Kończąc ocenę apelacji obrońcy oskarżonego należy odnieść się do zawartego w nich zarzutu rozstrzygnięcia na niekorzyść oskarżonego istniejących w sprawie wątpliwości. Przyjmuje się, iż konsekwencją domniemania niewinności jest zasada in dubio pro reo, czyli nakaz tłumaczenia nie dających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego. Nakaz ten odnosi się jedynie do wątpliwości, które nie dają się usunąć. Organ procesowy powinien zatem dążyć przede wszystkim do wyeliminowania zaistniałych wątpliwości, czy to poprzez sięgnięcie do innych źródeł i środków dowodowych, czy też innych sposobów przeprowadzania dowodów i dopiero gdy po wykorzystaniu istniejących możliwości wątpliwość istnieje nadal, winien sięgnąć po regułę z art. 5 § 2 k.p.k. W sposób zbliżony wypowiada się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14.05.1999 r. w sprawie IV KKN 714/98 Prok. i Pr. 2000/4/8 gdzie podnosi, iż stan określany przez ustawodawcę, jako "nie dające się usunąć wątpliwości" (art. 5 § 2 k.p.k.), powstaje - jeśli pominąć wątpliwości natury nie faktycznej, lecz prawnej - dopiero w następstwie oceny dowodów (art. 7 k.p.k.). Dopiero wówczas bowiem można stwierdzić, czy wątpliwości w ogóle wystąpiły, czy były rozsądne, a nie wydumane, czy i jakie miały znaczenie dla kwestii odpowiedzialności prawnej oskarżonego, czy udało się je przezwyciężyć w sposób dopuszczalny przez prawo procesowe itp. O naruszeniu zasady in dubio pro reo nie można zatem mówić wówczas, gdy sąd w wyniku pełnej i poprawnie dokonanej swobodnej oceny dowodów uznał, że brak jest wątpliwości, albo że nie mają one znaczenia dla odpowiedzialności prawnej oskarżonego. Jest jednocześnie dobrym prawem obrony oskarżonego mnożenie, a nawet wyolbrzymianie na każdym etapie postępowania takich faktów i ich ocen, które pozwalają na powątpiewanie w jego winę, pod warunkiem wszakże nie przeinaczania faktów (lojalności wobec faktów).

Przedstawione powyżej zapatrywania w żaden sposób nie pokrywają się z sytuacją, która stała się udziałem Sąd Rejonowego w Białymstoku. W rezultacie nie sposób przyjąć, iż na gruncie niniejszej sprawy mamy do czynienia z wątpliwościami, do tego takimi, których nie da się rozstrzygnąć. Bez wątpienia organ orzekający zetknął się z dwiema przeciwstawnymi wersjami zdarzenia oskarżonych i pokrzywdzonych i jego rolą było, przy uwzględnieniu zasad procesowych, dotrzeć do prawdy materialnej. Zdaniem Sądu Okręgowego treść i kierunek zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia przekonują, iż Sąd I instancji z obowiązku takiego się wywiązał w sposób prawidłowy.

Choć nie wynikało to bezpośrednio ze sformułowanych przez skarżącego zarzutów, Sąd Okręgowy badał również to, czy kara wymierzona oskarżonemu A. S. jest adekwatna w stosunku do popełnionego przez niego przestępstwa. Kierując się dyrektywami wymiaru kary określonymi w kodeksie karnym stwierdzić należy, iż orzeczona wobec oskarżonego kara 5 miesięcy pozbawienia wolności nie może zostać uznana za niewspółmiernie surową. Wymiar kary został zbliżony do dolnej granicy ustawowego zagrożenia, w zatem szerszej argumentacji wymaga jedynie fakt orzeczenia kary bezwzględnego pozbawienia wolności. Zgodnie z art. 69 § 1 kk, sąd może warunkowo zawiesić wykonanie orzeczonej kary, jeżeli jest to wystarczające dla osiągnięcia celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Sąd w niniejszym składzie w pełni podziela stanowisko Sądu Rejonowego, że w okolicznościach niniejszej sprawy, orzeczenie kary z warunkowym zawieszeniem jej wykonania nie byłoby wystarczające.

Sąd Rejonowy trafnie zwrócił uwagę na znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu popełnionego przez oskarżonego na jego lekceważący stosunek do obowiązującego porządku prawnego oraz na brak okoliczności łagodzących. A. S. wielokrotnie naruszał porządek publiczny – był skazany za przestępstwo z art. 280 § 2 k.k., art. 158 § 3 i 1 k.k., z art. 226 § 1 k.k. oraz z art. 178a § 1 k.k. Oskarżony jest zatem osobą zdemoralizowaną. Na jego niekorzyść przemawia także fakt, iż 29 czerwca 2013 roku opuścił Zakład karny i ponownie popełnił przestępstwo już 25 sierpnia 2013r. Świadczy to o tym, iż nie potrafi podporządkować się zasadom obowiązującym w społeczeństwie. Sąd Okręgowy podziela stanowisko, że tylko kara bezwzględnego pozbawienia wolności może wywrzeć wpływ na zmianę sposobu jego zachowania.

Mając na uwadze powyższe okoliczności należy uznać, że wymierzenie kary z warunkowym zawieszeniem jej wykonania byłoby przejawem niczym nieuzasadnionej pobłażliwości. Wszystko wskazuje na to, że taka kara nie zapobiegłaby kolejnym naruszeniom przez oskarżonego porządku prawnego.

Apelacja oskarżonego B. K. wnoszącego o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez warunkowe zawieszenie wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności, jest bezzasadna w stopniu oczywistym.

Mając na uwadze poczynione przez Sąd Rejonowy prawidłowe ustalenia faktyczne - nie kwestionowane przez stronę, prawidłową ocenę prawną zachowania oskarżonego, Sąd poddał wnikliwej ocenie wymierzoną oskarżonemu karę przez pryzmat względnej przesłanki odwoławczej określonej w art. 438 pkt 4 k.p.k.

Zdaniem Sądu Okręgowego należy zauważyć, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych panuje ugruntowany pogląd, że zarzut niewspółmierności kary, można skutecznie podnosić wówczas, gdy kara jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, to jednak nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy - gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą (por. wyrok Sądu Najwyższego z 11 kwietnia 1985 r., sygn. V KRN 178/85, OSNKW 7-8/1985, poz. 60). Niewspółmierność zachodzi wówczas, gdy suma zastosowanych kar, wymierzona za przypisane przestępstwa, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 listopada 1990 r., sygn. Wr 363/90, OSNKW 7-9/1991, poz. 39). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę co do jej wymiaru, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby rażąco niewspółmierną, w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 1995 r., sygn. II KRN 198/94, OSNPP 6/1995, poz. 18).

Stwierdzić należy, że wbrew twierdzeniom oskarżonego, lektura pisemnego uzasadnienia wyroku w części dotyczącej orzeczenia o karze dowodzi, że Sąd I instancji miał na względzie wszystkie czynniki i okoliczności mające wpływ na stopień zawinienia i społecznej szkodliwości czynu, a w konsekwencji na wymiar kary w aspekcie przepisu art. 53 k.k.

Sąd wskazał m.in. na charakter czynu, dobro prawne, przeciwko któremu czyn był skierowany. Jednocześnie Sąd Rejonowy nie był w stanie wskazać żadnych okoliczności łagodzących, ponieważ one po prostu w odniesieniu do tego oskarżonego nie istnieją. Sąd uwzględnił okoliczności wszystkie okoliczności, zatem powtarzanie ich w tym miejscu należy uznać za zbędne. Okoliczności te znalazły odpowiednie przełożenie w wymiarze orzeczonej kary pozbawienia wolności. Jej charakter oraz wysokość w pełni uwzględnia stopień zawinienia sprawcy, jego warunki osobiste, a także wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu.

Zauważyć należy, że oskarżony uprzednio był już karany, ostatnie orzeczenie zapadło 26 marca 2014 roku. Wcześniej zaś orzeczona w dniu 5 października 2012r wobec niego kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania nie spowodowała zmiany w jego zachowaniu.

Przestępstwo przypisane oskarżonemu nie było zdarzeniem o incydentalnym charakterze w jego dotychczasowym życiu. Jest zatem klasycznym sprawcą w odniesieniu do którego należy dać prymat względom prewencji generalnej, oskarżony ten bowiem wymaga przede wszystkim oddziaływań represyjnych.

Sąd stoi na stanowisku, że kara nadmiernie łagodna, wymierzona w szczególności wobec sprawcy już zdemoralizowanego jakim jest oskarżony, nie osiąga celów wychowawczych i nie wdraża do przestrzegania porządku prawnego. Przeciwnie, kara taka pogłębia poczucie bezkarności przez co przyczynia się jedynie do dalszej deprawacji sprawcy.

Zgodzić należy się też ze stanowiskiem Sądu Rejonowego, że w stosunku do oskarżonego brak jest podstaw do warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności. Wskazane przez Sąd okoliczności dotyczące dotychczasowej postawy i sylwetki oskarżonego, wynikające m.in. z danych o karalności, dowodzą, że oskarżony jest osobą zdemoralizowaną, naruszającą porządek prawny, a stosowana uprzednio kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania okazała się nieskuteczna. W tej sytuacji nie sposób sformułować wobec oskarżonego pozytywnej prognozy kryminologicznej i uznać, iż warunkowe zawieszenie wykonania kary będzie wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa (art. 69 § 1 k.k.).

Stąd powoływanie się przez skarżącego na konieczność opieki nad chorą matką nie mogło przekonać sądu odwoławczego do podzielenia przekonania oskarżonego o możliwości i celowości złagodzenia wymierzonej kary poprzez warunkowe zawieszenie jej wykonania. Tym bardziej, że oskarżony był dwukrotnie karany właśnie za znęcanie nad matką. Orzeczona bezwzględna kara pozbawienia wolności - jak wskazano wyżej - jest karą współmierną do stopnia zawinienia i społecznej szkodliwości czynu i wystarczającą, by spełnić swoje cele.

Reasumując, zdaniem Sądu Okręgowego, wymierzona oskarżonemu w zaskarżonym wyroku kara 4 miesięcy pozbawienia wolności, nie może być uznana za rażąco surową. Przy jej orzekaniu nie zostały przekroczone granice swobodnego uznania sędziowskiego, zatem nie można mówić o rażącej niewspółmierności kary w rozumieniu art. 438 pkt. 4 kpk. Skoro nie została wykazana nietrafność orzeczenia o karze, która uzasadniałaby jego zmianę, to zaskarżony wyrok należało utrzymać w mocy.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k., kierując się sytuacją majątkową oskarżonych, Sąd Okręgowy zwolnił ich od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Sacharewicz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Białymstoku
Osoba, która wytworzyła informację:  Marzanna Chojnowska,  Krzysztof Kamiński ,  Grażyna Zawadzka – Lotko-spr
Data wytworzenia informacji: